Musli - dwunastoletnia klacz 1/2 konika polskiego, 1/2 araba. Najcudowniejsza kucynka, na jakiej przyszło mi kiedykolwiek jeździć. Koń nie do zdarcia. Jeszcze nigdy nie zdarzyło się, a jeżdżę na niej już niemal trzy lata, żeby czegoś nie chciało jej się zrobić. Zawsze ma masę energii, niezależnie od okoliczności. Charakter ma, podobnie, jak swoje humorki, ale mimo wszystko, pracuje się z nią świetnie.
Cwał - dwunastoletni wałach czystej krwi arabskiej. Od września razem trenujemy i jeździmy na zawody. Ten koń to mój skarb. Bez niego nigdy w życiu nie poradziłabym sobie w trasie, bo mimo że jest straszna ciapa, potyka się na prostej drodze i łazi po rowach, to w sytuacjach kryzysowych sam najlepiej wie, co robić. Uparty, bo uparty, ale bądź co bądź, najlepszy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz